niedziela, 23 listopada 2014

Dwa leptony... Początek :-)

Dwa Leptony...


No to zaczynam. W Imię Boże!
Tak mnie dziś natchnęło, żeby zacząć pisać bloga z rozważaniami do codziennych czytań. Nie dla potomności :-p, nie dla próżnej chwały, ale dla mobilizacji siebie i wzajemnego zbudowania.


 24 listopada A.D. 2014
(Łk 21,1-4)
Gdy Jezus podniósł oczy, zobaczył, jak bogaci wrzucali swe ofiary do skarbony. Zobaczył też, jak uboga jakaś wdowa wrzuciła tam dwa pieniążki, i rzekł: Prawdziwie powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła więcej niż wszyscy inni. Wszyscy bowiem wrzucali na ofiarę z tego, co im zbywało; ta zaś z niedostatku swego wrzuciła wszystko, co miała na utrzymanie.




Wdowa wrzuca do skarbony dwa pieniążki, dwa leptony. Greckie słowo leptos - oznacza "mały, mizerny, cienki, słaby". 


 Ja nie jestem ani mały, ani mizerny, ani chyba słaby. Cienki też raczej nie... :-)

Wdowa ofiarowała "wszystko co miała na swe utrzymanie"... Ostatni kęs chleba....  Bo można było za nie kupić jedynie 100 gram chleba. Kęs, faktycznie!
Cienkie, słabe, mizerne...

Czego Ty chcesz ode mnie???

Ja wstydzę się słabości, Panie.

Ciągle chcę być taki jak ten świat każe - mocny, silny, zwycięski. Nawet w materii ducha - WIELKI, MOCNY!

A Ty, dałeś się zwyciężyć światu, by go zwyciężyć - by powstać zmartwych!
Nie lękajcie się - jam zwyciężył świat!

Św. Paweł chlubił się ze swoich słabości, bo w nich okazała się wielka Miłość Boga względem niego.


Pomóż mi, z tego co mizerne we mnie uczynić powód do uwielbienia Ciebie, Boga WIELKIEGO, POTĘŻNEGO i PEŁNEGO MIŁOSIERDZIA!


AMDG

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz