czwartek, 27 listopada 2014

Figa z makiem :-p

piątek, dn. 28 listopada A.D. 2014


Łk 21, 29-33
 I powiedział im przypowieść: «Patrzcie na drzewo figowe i na inne drzewa. Gdy widzicie, że wypuszczają pączki, sami poznajecie, że już blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, iż blisko jest królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. 





Żeby zrozumieć dzisiejszy fragment, trzeba poznać dendrologiczne uwarunkowania Ziemi Świętej. (Ależ jestem mądry, hihihihi...)
Otóż, okazuje się iż w Palestynie większość drzew zachowuje swoje liście na zimę (z powodu fajnego klimatu oczywiście). Figa zaś, jest jednym z nielicznych drzew, które je na zimę traci i wygląda wtedy jak szkielet drzewa. Znamy to z naszych lasów...
Kiedy jednak zima mija i przyroda budzi się do życia, wtedy i figa wypuszcza nowe liście. Staje się więc znakiem nowego lata, które już nadchodzi. 
Jak więc widać - jest to naturalne,  zwyczajne zjawisko. Jeśli chcemy wiedzieć, kiedy będzie lato w Palestynie, trzeba obserwować figę pospolitą. :-P

Pan Jezus, pokazując nam dziś prostą figę, poleca przyjrzeć się (a może lepiej - przyglądać się...)  temu co naturalne. To co wydaje się tak normalne i codzienne, że nie budzi u nikogo żadnego zdziwienia - stanie się znakiem. Znakiem Jego nadejścia.
Ja często "na siłę" szukam "cudowności" w codziennych sprawach. A może mam bardziej żyć tym co proste, pokorne, zwykłe i normalne? I to kształtować dobrze, czyli by z tego było dobro...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz