środa, 25 marca 2015

Czas Daru

(Łk 1,26n)
W szóstym miesiącu Bóg posłał anioła Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: Bądź pozdrowiona, pełna łaski, Pan z Tobą, (...)




"W szóstym miesiącu..."
Sześć... Dlaczego sześć? Patrząc wyłącznie chronologicznie, to w szóstym miesiącu była krewna Elżbieta. Dopiero teraz ujawnia się jej stan błogosławiony. Do tej pory żyła w ukryciu.
Ale czyżby tylko chronologia i historyczność była św. Łukaszowi w głowie?
W Biblii liczba sześć, ma swoje znaczenie (jak każda zresztą liczba...).
Szósty dzień - to w kolejności stwarzania - dzień stworzenia człowieka. Wielki dla nas dzień!
Pan Bóg chce powiedzieć w Zwiastowaniu, że oto zaczął stwarzać nas na nowo, do Nowego Życia. Oto narodzi się Ten, który tego nowego narodzenia dokona. Ba, Ten, który jest Nowym Życiem się poczyna!
Szósty dzień, to dzień ostatni przed odpoczynkiem, Wszak Bóg siódmego dnia odpoczął od trudu.
Przyjście Mesjasza na świat jest związane ze świętowaniem, z uwielbieniem Boga w Duchu i Prawdzie. I znów - dokonuje tego Ten, który dziś rozpoczyna swe ziemskie istnienie - Nasz Pan Jezus Chrystus!
Szósty rok - to rok ostatni przed Rokiem Łaski, który wypadał w Izraelu co siedem lat. Poczęcie dziś Jezusa - przypomina nam - żyjemy w tym siódmym roku - żyjemy w czasie łaski, którą On nam przyniósł, przez swoją Mękę, Śmierć i Zmartwychwstanie!
Chwała Bogu, który wszystko planuje właściwie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz