Dla nas Chrystus stał się posłuszny aż do śmierci,
a była to śmierć krzyżowa.
Dlatego Bóg wywyższył Go nad wszystko
i dał Mu imię, które jest ponad wszelkie imię.
(Antyfona przed dzisiejszą Ewangelią - Pasją wg św. Jana)
Coraz częściej zauważam, że Pan Bóg ogromnie lubi paradoksy.
Lubi łączyć - rzeczy niepołączalne. Lubi z sobą sklejać - rzeczy "niesklejalne".
Lubi, bo jest ponad naszą naturą, myśleniem, rozumieniem i pojmowaniem świata i rzeczywistości. Lubi wykraczać poza nas i nasze...
Dziś wpatrujemy się, dotykamy, całujemy - Krzyż...
Znak hańby, poniżenia, najgorszej z najgorszych śmierci dla niepoprawnych bandytów i rozbójników, który (i tu ten Boży Paradoks!) staje się znakiem Miłości, Przebaczenia, Pokoju, Zwycięstwa.
Wydawałoby się, że na Krzyżu Jezus przegrał... A On okazał Moc Bożą i Zwyciężył!
I dlatego:
"Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę dla uzyskania pomocy w stosownej chwili." (Hbr 4, 16)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz